ralph

cześć, możesz podjechać po mnie na uczelnię? bo właśnie skończyłam zajęcia i nie mam żadnego autobusu, a jest tak ziiiimno i i poza tym mam dla ciebie miłe croissanty!
m.

nie jestem głodny

no dobra, tylko się droczę. zaraz będę. czekaj przy głównym.

nieee odzywasz się ;c.

zgubiłem ładowarkę od telefonu.

wcale nie zgubiłeś.

okej, może nie. co z tego? może nie chciałem się odzywać mariette...

czemu, ralph? zrobiłam coś złego?

nie, mariette. po prostu potrzebuję odrobiny samotności.

ale co się dzieje, ralph? przerażasz mnie trochę, bo ja najbardziej potrzebuję właśnie ciebie, rany, nie mów tylko, że nie chcesz mnie widzieć, błagam.

nie teraz.

jak się czujesz, ralph? mam nadzieję, że lepiej niż ostatnio ;*
m.

no jasne, że tak. jakoś się wylizałem. wpaść do ciebie?

tak, przydasz się, bo jestem zajebiście zestresowana.

zatem zaraz przybędę na moim białym rumaku :d