| | starbucks | |
| | |
Author | Message |
---|
Admin Admin
Posts : 71 Join date : 2009-10-12
| Subject: starbucks Mon Oct 12, 2009 12:27 pm | |
| | |
| | | sebastien
Posts : 115 Join date : 2009-10-12 Age : 38 Location : sicily
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 9:42 am | |
| sebastien siedział w starbucksie i przeglądając jakąś dzisiejszą gazetę (musiał wiedzieć co dzieje się na świecie!) popijał kawkę. w międzyczasie odpisywał ze spokojem na smsy thomasa. w zasadzie miał dziś dobry humor, bo wczoraj widział tiiu. | |
| | | tiiu
Posts : 95 Join date : 2009-10-12 Age : 35
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 9:47 am | |
| tiiu weszła do starbucksa, bo akurat do tego było jej po drodze, a dzisiejsza pogoda działała na nią wyjątkowo usypiająco. zajęła więc miejsce w kolejce i praktycznie śpiąc na stojąco czekała na zbawienie w postaci dużej latte z saszetką brązowego cukru, bitą śmietaną i kakao + wiórkami kokosowymi. | |
| | | sebastien
Posts : 115 Join date : 2009-10-12 Age : 38 Location : sicily
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 9:54 am | |
| mniam. sebastien miał już zamiar wychodzić, kiedy dostrzegł tiiu. zmierzwił sobie włosy i uśmiechając się szeroko, ruszył w jej stronę, zwijając gazetę. - cześć, tiiu - przywitał się, stając za nią. uśmiechnął się zaraz do kelnerki i poprosił o espresso, bo on tylko espresso pije, powiedzmy. | |
| | | tiiu
Posts : 95 Join date : 2009-10-12 Age : 35
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 9:57 am | |
| jak prawdziwy facet. -cześć, sebastien - odpowiedziała, czując się dziwnie osaczona przez jego obecność. odebrała resztę i przesunęła się do blatu, na którym już czekała jej szalona kawa, którą chwyciła i ruszyła do wolnego stolika, nie bardzo zajmując sobie głowę faktem czy bastien idzie za nią, czy też nie. | |
| | | sebastien
Posts : 115 Join date : 2009-10-12 Age : 38 Location : sicily
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 10:05 am | |
| akurat kiedy tiiu odchodziła od lady, upadł jej portfel, a pewnie dlatego, że była średnio ogarnięta dziś, to nie zauważyła. bastien wziął swoje espresso i ruszył z owym portfelem do stolika tiiu. pochylił się nad nią (zapewne owiała ją woń jego perfum, oh...) i uśmiechnął, kładąc portfel na stół. - to chyba twoje. | |
| | | tiiu
Posts : 95 Join date : 2009-10-12 Age : 35
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 10:07 am | |
| -hmm, taak, dzięki - odpowiedziała i uwaga zaszczyciła go lekkim uśmiechem. zagryzła wargę, przez moment wpatrując się w swój portfel, żeby w końcu przenieść wzrok na sebka - usiądziesz? - zapytała ciszej niż planowała i zaczerwieniła się lekko, czując jak skończona idiotka, albo bohaterka głupich filmów romantycznych albo fur rpg, gdzie ludzie schodzą się przez oddanie zaginionego portfela (xd). odchrząknęła, mieszając łyżeczką w kawie. | |
| | | sebastien
Posts : 115 Join date : 2009-10-12 Age : 38 Location : sicily
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 10:10 am | |
| sebastien zastanowił się nad tym chwilę, marszcząc czoło. miał kilka rzeczy do załatwienia, ale w końcu był sobą, wszystko dało się w jego życiu przełożyć na później, jesli pojawiała się tiiu xd. pokiwał spokojnie głową. - hm, jasne, czemu nie - powedział w końcu i odsunął swoje krzesło, by usiąść naprzeciwko tiiu - więc, co słychać? - zainteresował się, mając nadzieję, że zaraz nie wyskoczy jakiś kolejny facet jego eks :c. | |
| | | tiiu
Posts : 95 Join date : 2009-10-12 Age : 35
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 10:21 am | |
| -hm, wczoraj zerwałam z kevinem - powiedziała na wstępie, patrząc na sebastiena trochę krytycznym wzrokiem, bo jakby nie patrzeć to jego wina :d - to znaczy technicznie rzecz biorąc to on zerwał ze mną, ale moje ego nie pozwala mi przedstawiać tego w ten sposób, sam rozumiesz - uśmiechnęła się, upijając łyk kawy. czuła się dziwnie, biorąc pod uwagę fakt iż wczorajsze zajście ze zrywaniem nie specjalnie ją zabolało czy w ogóle obeszło - a co u ciebie? | |
| | | sebastien
Posts : 115 Join date : 2009-10-12 Age : 38 Location : sicily
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 10:24 am | |
| - hm, kevin to ten z wczoraj, jeśli dobrze rozumuję? - zapytał, unosząc prawą brew do góry. w zasadzie aż się uśmiechnął do siebie, ale miał nadzieję, że tiiu tego nie widziała. poprawił kołnierzyk koszuli i wziął łyka kawy, przymrużając oczy - hm, możemy uznać, że to ty z nim zerwałaś, wszystko mi jedno - najważniejsze, że już nie są razem - a u mnie? hm, byłem w banku, potem trochę polatałem, bo mi się nudziło i skończyłem dzień w starbucksie. | |
| | | tiiu
Posts : 95 Join date : 2009-10-12 Age : 35
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 1:54 pm | |
| -hm, tak. ten z wczoraj - odpowiedziała jedynie i wzruszyła ramionami, zakładając włosy za uszy. może nie była jakaś specjalnie rozmowna, ale duży plus, że w ogóle wymieniali między sobą jakieś zdania, a tiiu nie widziała sceny, w której seb odwalał brudną robotę zabijając kogoś. dobrze, że nie spotykała się z thomasem, bo ten ma pewnie 3473905 razy więcej ofiar na koncie. i biczhałs nad gopłem xd. ale to inna historia - przepraszam, bastien, jestem dziś rozkojarzona. | |
| | | sebastien
Posts : 115 Join date : 2009-10-12 Age : 38 Location : sicily
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 2:06 pm | |
| sebastien przez chwilę wpatrywał się w swoją kawę, zastanawiając się nad jakimiś głupotami z serii 'a może by wpierdolić temu kevinowi?', bo tiiu nie wyglądała na szczęśliwą, ale się rozmyślił, bo miał na głowie sprawy thomasa i innych luzerów. dopił kawę, bo co to takie espresso dla sebka. - w porządku, w porządku. kurcze, muszę się zbierać, bo trzeba wyjść z jerrym, ale może masz ochotę się z nami przejść, hm? - zaproponował. prawie nieśmiało, ale uwaga, to jest nadal sebastien, czyli franko ze swoim urokiem, więc trudno mu odmówić... | |
| | | tiiu
Posts : 95 Join date : 2009-10-12 Age : 35
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 2:14 pm | |
| -właściwie czemu nie. chętnie - odpowiedziała pogodnie, aczkolwiek nic z tych rzeczy, że tryskała entuzjazmem na drugi koniec paryża. dopiła swoją kawę i podniosła się z miejsca, owijając wokół szyi gruby szalik w kolorze złamanej bieli, czy jak lubię to określać ecru - długo go masz? to znaczy jerrego. | |
| | | sebastien
Posts : 115 Join date : 2009-10-12 Age : 38 Location : sicily
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 2:20 pm | |
| sebastien pokiwał zadowolony głową i również się podniósł, oczywiście otwierając przed nią drzwi itd itp, bo to sebek, on jest dżentelmenem, wow. prowadził ją teraz w stronę swojego samochodu, bo on bez samochodu się nie rusza. - hm, dwa miesiące, czy coś koło tego. ale pies, to dobra sprawa - stwierdził. tak naprawdę uwielbiał jerry'ego, ale on o takich rzeczach się zazwyczaj nie zwierza - NIE JEST CI ZIMNNO? - ZAINTERESOWAŁ SIĘ, MRUŻĄC OCZY. | |
| | | tiiu
Posts : 95 Join date : 2009-10-12 Age : 35
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 2:24 pm | |
| -jest, ale to nic - odpowiedziała, wsuwając się na siedzenie jego lexusa, bo z tego co pamiętam miał taki właśnie. zapięła pas, żeby w razie czego nie wypaść przez przednią szybę i pozwoliła sobie ustawić radio na swojej ulubionej stacji, puszczającej stare dobre hity - myślisz, że polubiłby kota? (jej kot ma na imię kot, tak w ramach wyjaśnień) | |
| | | sebastien
Posts : 115 Join date : 2009-10-12 Age : 38 Location : sicily
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 2:30 pm | |
| sebastien uruchomił samochód, a wraz z tym ogrzewanie, żeby zrobiło jej się cieplej. nawet ruszył i jechał, jak to sebastien, dosyć szybko. - myślę, że tak. jerry generalnie lubi inne zwierzęta - powiedział, zgodnie z prawdą, bo emily, jedna z jego ostatnich partnerek, zabierała ze sobą kota. przez chwilę nawet się poczuł jak za starych dobrych czasów, kiedy tiiu obsłużyła się jego radiem i kiedy siedziała po prostu obok. w tym momencie jego największym marzeniem było to, żeby po prostu ją do siebie przytulić. | |
| | | tiiu
Posts : 95 Join date : 2009-10-12 Age : 35
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 2:32 pm | |
| -sebastien? - zagadnęła po chwili ciszy, kiedy wsłuchiwała się w wild world w wykonaniu najorginalniejszym, czyli cata stevensa - mógłbyś, hm, na chwilę zjechać na pobocze? chyba źle się czuję - spojrzała na jego profil, zagryzając wargę. podrapała się też w ramię, bo łaskotały ją włosy. | |
| | | sebastien
Posts : 115 Join date : 2009-10-12 Age : 38 Location : sicily
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 2:36 pm | |
| sebastien spojrzał na nią, w zasadzie trochę wystraszony, ale posłusznie zjechał na pobocze. kiedy upewnił się, że nic nie jedzie wyskoczył z samochodu, by pobiec do tiiu z jej strony i otworzyć jej drzwi. - co się dzieje? - zapytał, zaniepokojony, wyciągając rękę w jej stronę. | |
| | | tiiu
Posts : 95 Join date : 2009-10-12 Age : 35
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 2:38 pm | |
| odwróciła się przodem do sebka i zanim mógłby w jakiś sposób zareagować zarzuciła mu ręce na szyję i pocałowała długo w sam środek ust, za którymi tak bardzo tęskniła, ze nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, że to możliwe. pewnie uderzyło ją to dopiero w momencie ponownego zetknięcia z wyżej wspomnianymi. -właściwie nic. po prostu nie mogłam wytrzymać - szepnęła mu prosto na ucho, smyrając za nim opuszkami palców. zaciągnęła się miłym zapachem sebka. | |
| | | sebastien
Posts : 115 Join date : 2009-10-12 Age : 38 Location : sicily
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 2:42 pm | |
| zapewne, jak to zazwyczaj na głupich, romantycznych filmach bywa, rozpadało się i w mgnieniu oka, byli cali mokrzy, ale to nic. sebek się bynajmniej nie przejmował, bo objął ją swoimi silnymi, dużymi i fajnymi ramionami, by odwzajemnić pocałunek z wyjątkową czułością. głaskał ją delikatnie po pleckach, chcąc się chociaż w tej chwili nacieszyć jej obecnością. w końcu udało mu się podnieść głowę i uśmiechnąć do ukochanej. - tęskniłem za tobą, tiiu. | |
| | | tiiu
Posts : 95 Join date : 2009-10-12 Age : 35
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 2:47 pm | |
| -ja za tobą też, przystojniaku - odpowiedziała z uśmiechem i pocałowała sebka w czubek nosa, po którym skapywały mu kropelki deszczu, skoro padało. spojrzała teraz w niebo i zmarszczyła swój nosek, mrużąc oczy, po czym parsknęła śmiechem - jak na głupiej komedii romantycznej, nie uważasz? - zapytała, ponownie przenosząc spojrzenie na mokrego sebka - muszę przyznać, że wyglądasz całkiem seksownie, kiedy jesteś mokry - tak jakby tego nie wiedziała............................ | |
| | | sebastien
Posts : 115 Join date : 2009-10-12 Age : 38 Location : sicily
| Subject: Re: starbucks Tue Oct 13, 2009 2:55 pm | |
| - zabieram cię do domu i nie myśl sobie, że tak szybko cię wypuszczę! - pogroził jej palcem ze śmiechem i zacznę. | |
| | | natalie
Posts : 78 Join date : 2009-10-13 Age : 35 Location : paryżewo
| Subject: Re: starbucks Sat Oct 17, 2009 5:16 am | |
| okej, więc tiiu i natalie przyszły do starbucksa i pewnie ze swoimi pyyyysznymi latte siedziały przy jakimś miłym stoliku. - no więc, opowiedz mi o tym facecie! chcę znać wszystkie szczegóły - powiedziała, kiedy już ściągnęła płaszcz i odwiesiła go gdzieś tam - a ja tak, nadal paryż, ale bez żadnych miłosnych podbojów, niestety. | |
| | | tiiu
Posts : 95 Join date : 2009-10-12 Age : 35
| Subject: Re: starbucks Sat Oct 17, 2009 5:21 am | |
| tiiu pomyślała, że natalie raczej nie chce znać wszystkich szczegółów i postanowiła skrzętnie je pominąć. usiadła wygodnie na fotelu, który zajęła i mieszając plastikową łyżeczką w kubku ze swoją latte, zastanawiała się od czego zacząć. -hm, nie potrafię o nim opowiedzieć. zaczynając od tego, że jest niewiarygodnie przystojnty, poprzez to, że ma pieniędzy jak lodu, kończąc na tym, że nie spotkałam kogoś bardziej szarmanckiego i opiekuńczego czasami dochodzę do wniosku, że może to tylko wytwór mojej chorej wyobraźni i tak naprawdę wcale go nie ma - zaśmiała się z własnych słów i napiła kawy. | |
| | | natalie
Posts : 78 Join date : 2009-10-13 Age : 35 Location : paryżewo
| Subject: Re: starbucks Sat Oct 17, 2009 5:25 am | |
| potraktujemy to z sebkiem jak komplement xd. natalie słuchała tiiu uważnie, uśmiechając się do niej łagodnie. chyba nawet z wrażenia wciąż mieszała swoje latte, psując piankę..;/. w każdym razie w końcu się odezwała, poprawiając jaśniutkie włosy, bo niemal wpadały do jej kawy. - o rany. zazdroszczę ci, naprawdę. ja zazwyczaj trafiam na idiotów, no ale zaczynam się przyzwyczajać. musisz mi go kiedyś pokazać, skoro jest tak nieziemsko przystojny - powiedziała. | |
| | | Sponsored content
| Subject: Re: starbucks | |
| |
| | | | starbucks | |
|
| Permissions in this forum: | You cannot reply to topics in this forum
| |
| |
| |