starbucks

-właściwie mogę pokazać ci go nawet teraz. ostatnio zrobiłam mu zdjęcie jak spał. nie bierz mnie za fanatyczkę, po prostu hm, wyglądał tak uroczo - podjarała się, szukając wspomnianego zdjęcia w swoim sidekicku, którego w końcu podała natalie, czekając na jej reakcję. sama w tym czasie sięgnęła po kubek i napiła się cieplutkiej i słodkiej kawy - hm, na pewno trafisz na kogoś odpowiedniego. mi też trochę to zajęło - dodała po namyśle. no tak, ich początki nie były zbyt kolorowe xd.

natalie obejrzała uważnie sebka i stwierdziła, że tiiu wcale nie kłamała, mówiąc, że jej facet jest przystojny, bo był. westchnęła ciężko i przygryzła dolną wargę.
- faktycznie, uroczy. to znaczy wygląda tutaj jak takie duże, bezbronne dziecko. podejrzewam, że normalnie nie jest taki bezbronny, hm? - uniosła jedną brew z rozbawieniem. no popatrz, nawet za bardzo się nie myliła,xd - w zasadzie ostatnio poznałam bardzo, bardzo, bardzo przystojnego faceta i jest całkiem w porządku, tylko strasznie tajemniczy. nic o nim nie wiem. to mnie strasznie intryguje.

-powiedz mu o tym. to znaczy porozmawiajcie, no wiesz. kolacja przy świecach, romantyczna rozmowa o życiu i śmierci - tiiu uśmiechnęła się pociesznie, zerkając jeszcze na sebka i chowając sidekicka do torby, póki jeszcze mogła się opanować i nie pocałowała wyświetlacza :p - oh, nie. bynajmniej nie jest bezbronny - zmarszczyła brwi, mówiąc to.

natalie uśmiechnęła się szeroko i przeczesała palcami włosy, dopijając kawę.
- musimy się kiedyś spotkać na drinka czy cokolwiek. to znaczy ja zazwyczaj imprezuję z moim rokiem, więc co weekend jestem w jakimś klubie, więc jak znajdziesz trochę czasu, możemy się umówić. możesz zabrać swojego faceta ze sobą - puściła jej oczko i wyciągnęła wizytówkę z portfela - a tutaj masz mój numer i dzwoń i do mnie i pisz!

-chętnie. w takim razie do zobaczenia wieczorem, kurczę, ale się cieszę z tego spotkania - tiiu to dzisiaj chodząca podnieta tak dochodzę do skromnego wniosku. podniosła się i pocałowała natalie w policzek, tłumacząc, że sebek czeka na nią gdzieś w centrum i na pewno przyciągnie go, choćby siłą do klubu i może poprosi o zabranie jakiegoś fajnego kolegi ze sobą. pewnie papy soprano xd.

no tak, on ma tylko takich kolegów.
- już się nie mogę doczekać. więc, do wieczora, skarbie - iiii pewnie natty też poszła.