| | jardin d'acclimatation | |
| | Author | Message |
---|
Admin Admin
Posts : 71 Join date : 2009-10-12
| Subject: jardin d'acclimatation Mon Oct 12, 2009 12:37 pm | |
| | |
| | | nathan
Posts : 44 Join date : 2009-10-17
| Subject: Re: jardin d'acclimatation Tue Oct 20, 2009 12:52 pm | |
| nathan stał na mostku, który czai się gdzieś na prawym dolnym rogu zdjęcia. potrzebował wyciszenia, bo ostatnio wszystko jakoś poparało się w jego biednej główce! już sam nie wiedział, o co mu chodzi i do czego zamierza dążyć w związku z michelle, która chyba nie była do niego tak zdystansowana jak powinna, ale i tak czuł tą odległość i że to, co jej zrobił, te zadane ah rany, jeszcze sie nie zagoiły, a on już je rozogniał i to wyjątkowo brutalnie, ale z nathanem było tak, że póki jej nie widział dłuższy czas, było spoko, ale jak miał szanse robić to w dzień w dzień, to nie mógł tego nie robić. była dla niego jak papierosy, tylko sto razy lepsza w smaku i wszystkim. | |
| | | michelle
Posts : 41 Join date : 2009-10-17 Age : 35
| Subject: Re: jardin d'acclimatation Tue Oct 20, 2009 1:09 pm | |
| michelle akurat się do niego wybierała, kiedy wychodził z domu, więc postanowiła zobaczyć, gdzie nathan się wybiera. bo ja w słupsku nie wpadam tak po prostu na znajomych, więc co dopiero w paryżu. miała na sobie ciepły płaszczyk, ładny beret, kozaczki na płaskiej podeszwie i szaliczek owinięty wokół szyi. wyglądała w zasadzie troszeczkę dziecinnie, ale dzięki temu mogła ukrywać się przed paparazzimi i być normalną michelle. podeszła do nathana od tyłu, po chwili zastanowienia. - cześć. | |
| | | nathan
Posts : 44 Join date : 2009-10-17
| Subject: Re: jardin d'acclimatation Tue Oct 20, 2009 1:14 pm | |
| pomyślał, że to chyba jakaś zmowa bogów. myślał o michelle, a ona akurat w sam raz wyrosła za jego plecami, żeby w idealnym momencie połaskotać jego uszy miękkim tonem swojego głosu, co w tej sytuacji sprawiło, że przeszedł po nim cieplutki dreszcz, bardzo miły, biorąc pod uwagę fakt, że było zimno. a teraz, gdy była obok, od razu poczuł, że jest mu cieplej. - cześć, michelle - powiedział, odwracając się w jej stronę z lekkim, nawet można powiedzieć nieznacznym i dość subtelnym uśmiechem na swoich bladoróżowych, zimnych i lekko spierzchniętych od niskiej temperatury ustach. - właśnie o tobie myślałem - powiedział, pozwalając sobie nachylić się w jej stronę, żeby musnać jej gładki policzek. rany, jak dawno jej nie pocałował! | |
| | | michelle
Posts : 41 Join date : 2009-10-17 Age : 35
| Subject: Re: jardin d'acclimatation Tue Oct 20, 2009 1:32 pm | |
| michelle podeszła bliżej, uśmiechając się łagodnie. dawno nie czuła jego ust na swoim ciele. a to było cholernie miłe uczucie. - tak? dobrze przynajmniej o mnie myślałeś, czy niezbyt? - zapytała, unosząc prawą brew do góry. wsunęła małe dłonie do kieszeni w swoim płaszczu i przyglądała mu się uważnie. udawanie obojętności coraz gorzej jej wychodziło. | |
| | | nathan
Posts : 44 Join date : 2009-10-17
| Subject: Re: jardin d'acclimatation Tue Oct 20, 2009 1:36 pm | |
| przez moment miał szalone pomysły w główce, żeby powiedzieć jej nbaprawdę, o czym myślał, ale nie chciał jej zaszokować ani widzieć szoku na jej twarzy z powodu tego, co miałby do powiedzenia, bo wiedział, że jeśli miałoby dojść do jakichś wyznań, to to nie jest miejsce i właściwa pora, potrzebowali trochę czasu, ona na pewno więcej od niego, tak podejrzewał. - dobrze, ale niech to pozostanie moją tajemnicą - odparł, nie potrafiąc oderwać wzroku od jej twarzy, była taka śliczna w mglistym świetle latarni. - cu tutaj robisz? myślałem, że nie masz czasu na żadne spacerki, albo, że przynajmniej jesteś zmęczona. | |
| | | Sponsored content
| Subject: Re: jardin d'acclimatation | |
| |
| | | | jardin d'acclimatation | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | You cannot reply to topics in this forum
| |
| |
| |